Bachusiki zielonogórskie

Marzec 4, 2014 o 13:47

 

bachusik - Transportikus

Zwiedzając Zieloną Górę, wielu turystów natknie się na coś, czego ze świecą szukać w innych polskich miastach. Bardzo często pojawiają się pytania skąd one się wzięły, co one tutaj robią. Wywołują uśmiech na twarzy u dorosłych i dają wielką frajdę dzieciom. O czym mowa? Oczywiście o zielonogórskich Bachusikach.

   Bachusiki to małe figurki, przedstawiające nic innego jak dzieci Bachusa – rzymskiego boga dzikiej natury, winnej latorośli i wina. Postaci ustawione są w różnych częściach miasta, a podróż ich szlakiem jest jedną z atrakcji turystycznych Zielonej Góry. Są one jednym z głównych produktów turystycznych miasta i mają propagować jego tradycje winiarskie. Liczba bachusików stale się powiększa, obecnie wynosi ona 29 sztuk, a odnalezienie wszystkich jest ogromną atrakcją. Figurki przedstawiają małych rozrabiaków w różnych sytuacjach. Jeden toczy beczkę, inny wspina się na wieżę, jeszcze inny siedzi na ławce czy pije z dzbana wino.

bachusik - KredytusBachusiki otrzymały swoje własne imiona i tak mamy: Aldemusa, Beczkusia, Brukusa, Ciekawka, Ciepłolubikusa, Clubikusa, Degustikusa, Huberticusa, Hubetrusa Wagnerusa, Informatikusa Ekonomikusa, Kredytusa, Magikusa Zamiennikusa, Maksynusa Cudakusa Wspaniałusa, Nieruchomixusa, Obserwatikusa Młodzieńczyka, Odpadka, Palmixa, Partnerusa Turistikusa, Qestina, Rzepikusa Rogalikusa, Skrybikusa Młodszego, Transportikusa, Uzetikusa, Wiatrakusa, Wiatrakusa Mocarnego, Winolubikusa, ZLOPikusa oraz Śpiocha. Wszyscy? Nikt się nie zapodział? Chyba nie.

Jak widać nazwy są dość oryginalne, weźmy chociaż Degustikusa. Któregoś dnia przyturlał on sobie beczkę, usiadł na ławce i zaczął z beczki pić. Pije on do tej port, ale podobno jak ktoś bardzo ładnie poprosić, to podzieli się słomką, ale tylko na chwilę. Nasz mały przyjaciel nie ma za to nic przeciwko, jeżeli koło niego siądziemy i zrobimy sobie z nim zdjęcie. Ciekawym okazem jest także Ciekawek – który jest ciekawy otaczającego świata, aktualnie wskazuje tylko bruk, ale na pewno kiedyś zainteresuje się czymś innym. Odpadek, to dopiero urwis. Próbuje wspiąć się na Wieżę Łaziębną bachusik - Degustikus(Głodową), jednak nigdy mu się to jeszcze nie udało, dziwnym zrządzeniem losu, zawsze od niej odpada i stąd wzięło się jego imię. Qestina, to dopiero aparatka. Pierwsza kobieta w całej gromadzie. Siedzi ona przed kinem i kręci swój własny film. Jeżeli chcemy możemy w nim zagrać, ona nie ma nic przeciwko.

Jeżeli mamy zamiar udać się na zielonogórskie Dionizje, koniecznością jest odnalezienie wszystkich Bachusików. Możemy z nimi porozmawiać, zobaczyć co robią, a jak poprosimy na pewno poczęstują nas lampką wina lub całą beczką. Te urwisy tylko czekają, aż ktoś zrobi im zdjęcie, jedno jest pewne, one idealnie pozują do zdjęć – jak trzeba ani drgną.